piątek, 22 marca 2013

Wtorek (5. marca) - pożegnanie przedszkolaków

Od pięciu dni jestem w prowincji Prachin Buri (około 2h na południe od Bangkoku), gdzie prowadzę szkoleniowe kursy z angielskiego dla tajskich nauczycieli. Miałam nadzieję, że przed wyjazdem uzupełnię wszystkie posty na temat odwiedzin rodziców i Marysi w Bangkoku, ale nie zdążyłam, a i teraz mam tyle pracy, że nie było czasu się tym zająć. Ale żeby było po kolei, to o kursach i Prachin Buri potem, a teraz reszta rodzinnej opowieści :)

Wtorek był jedynym dniem, kiedy musiałam - po raz ostatni już - stawić się w pracy, podczas gdy rodzice i Marysia zwiedzali wszystkie najważniejsze turystyczne atrakcje Bangkoku, które ja miałam okazję zobaczyć już wcześniej (poza świątynią Wat Arun, którą wisi nade mną jak zły duch - za każdym razem, gdy chcę się do niej wybrać, coś krzyżuje mi plany). Tego dnia było pożegnanie starszaków, czyli bardzo ważne wydarzenie w życiu tajskiego przedszkolaka :) Były dyplomy, kwiaty od rodziców i dziadków oraz specjalnie na tę okazję uszyte marynarki. Ja wyposażyłam się w górę cukierków, które rozdawałam potem z May biegającym wszędzie dzieciom. Smutno mi, że nie będę już z nimi pracować! Czasami były naprawdę paskudne i nazywałyśmy je małymi potworami, ale co by nie mówić, bardzo się z nimi związałam. Mam jednak nadzieję, że moja nowa praca da mi co najmniej tyle samo satysfakcji. No i że chociaż kilkoro uczniów będzie w wieku do zabawy w łaskotki ;)


Bardzo ważny dzień!


Po południu dołączyłam do reszty rodziny, powłóczyłam się jeszcze trochę z Marysią po centrum, a wieczorem poszliśmy wszyscy razem do pysznej (bo jakże by mogła nie być pyszna!), tajskiej knajpki. Przekonaliśmy się, że rekomendacja internatów z TripAdvisor'a nie była bezpodstawna! :) Zdjęć jednak za bardzo nie mamy, bo przed jedzeniem wszyscy są zbyt głodni, żeby o tym myśleć, w trakcie zbyt zajęci, a po zbyt leniwi ;) Uwieczniłam za to ostatnie chwile w przedszkolu!


W przedszkolu było mnóstwo dekoracji...










...i dziwnych konstrukcji ;)
Starsi świętują, a młodsi idą spać!

Z tajskimi nauczycielkami
Pora spać
Z okazji święta, lunch można zjeść na korytarzu :)

Cukierki są dobre na wszystko


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz