Wszystkich, którzy niecierpliwie wyczekują nowych postów, bardzo przepraszam! Nie mam w tej chwili stałego dostępu do internetu i nie bardzo mam możliwość, żeby je publikować.
W niedzielę się przeprowadziłam, a w poniedziałek zaczęłam pracę. Póki co, jest super! Oprócz tego, że dziś rano przez 10 minut zabijałam karalucha, którego znalazłam na środku podłogi w łazience (bezskutecznie; udało mi się go jednak ogłuszyć i wyrzucić z trzeciego piętra, mam nadzieję, że zginął bezpowrotnie). Teraz będę miała traumę!
Więcej szczegółów już wkrótce, jak tylko zorganizuję internet.
Do usłyszenia!
Haha to dobrze, że siedział w łazience! Ja sie w nocy obudziłam, bo coś po mnie łaziło i zobaczyłam na sobie to wielkie czarne stworzenie :P Obrzydliwe!!! Jak nowe mieszkanko i praca? W jakiej części miasta teraz mieszkasz? Pozdrawiam i powodzenia w pracy z dziećmi.
OdpowiedzUsuńNie wolno wyrzucać jedzenia na ulicę!!!
OdpowiedzUsuńแอนนา, cierpliwości! Już niedługo na ten temat pojawi się wpis :D
OdpowiedzUsuńDespi, litości...